Autor Wiadomość
Mad Ivan
PostWysłany: Pią 18:05, 07 Mar 2008    Temat postu:

Zgodze się na co kolwiek zaproponujesz. - I'll have a go at anything you give me!'
piorun
PostWysłany: Śro 21:17, 30 Sty 2008    Temat postu:

No właśnie - to jest bardzo możliwe, że aluzja nazwiskowa. Bo w tym samym pliku była już jedna aluzja. I właśnie to są problemy z tłumaczeniem - trzeba jakoś kombinować :/
endtime
PostWysłany: Śro 19:14, 30 Sty 2008    Temat postu:

skuzz0r! napisał:
I teraz czas na moj dylemat - 'I'll have a go at anything you give me!'.


ciężko bez kontekstu, ale to coś w rodzaju "spróbuję wszystkiego, cokolwiek mi zaproponujesz".

Od razu zapytam: czy mamy jakąś "oficjalną" polską nazwę moda? Bo trafił mi się pliczek z tekstem "You are running killap's Fallout 2 Expansion Pack. Version 1.0." i zastanawiam się, czy mam wolną rękę.
Gość
PostWysłany: Śro 2:12, 30 Sty 2008    Temat postu:

Wtsrarczy dosłownie: "Pozwolicie, że nie wstanę" albo "Wybaczcie, że nie wstaję". Trudno to zrobić, gdy się nie żyje. Chociaż możliwe, że jest to też lekka aluzja do naziwska zmarłego ("yeast" oznacza "drożdże"). Ale motyw ze wstawaniem jest typowy dla żartów nagrobkowych.
skuzz0r!
PostWysłany: Wto 14:10, 29 Sty 2008    Temat postu:

Zapewnie chodzi o rising - getting up.
Mysle, ze nie wszyscy znaja pewnej strony, jaka jest Ling.pl. Bardzo sie przydaje. I teraz czas na moj dylemat - 'I'll have a go at anything you give me!'.
piorun
PostWysłany: Pon 22:57, 28 Sty 2008    Temat postu:

Napis na nagrobku: 'Here lies Johnny Yeast. Pardon me for not rising.' - i teraz pytanie: o jakie 'rising' tu chodzi? Czy taka postać jak Johnny Yeast gdzieś w ogóle się pojawia w Falloucie? Żeby nie zepsuć jakoś, że to chodziło o jakieś konkretne znaczenie tego słowa.
kiszony
PostWysłany: Czw 16:26, 24 Sty 2008    Temat postu:

Chodzi o to, że tłumacz próbował ten zwrot przetłumaczyć dosłownie. Wiadomo co to jest 'shoulder', kwestią sporną był tylko ten 'chip'. A jak wiadomo rezultatem tłumaczenia dosłownie wyrażeń idiomatycznych są kompletne bzdury (że co, np. 'without little garden' tłumaczyć jako 'bez ogródek' Wink. I w tym przypadku jestem na 99% przekonany, że nie chodzi o orzeszek na ramieniu. Zresztą w swoim poście uzasadniłem chyba dlaczego tak myślę.

Jeżeli fragment, który mam przetłumaczyć jest dla mnie niezrozumiały mimo kilkukrotnego przeczytania i sprawdzenia słów - kluczy, jest dla mnie oczywiste, że znajduje się tam jakiś utarty zwrot. Może dla autora tłumaczenia nie było to oczywiste lub nie chciało mu/jej się tego sprawdzić. Ale jakoś mi się wierzyć nie chce, że ten 'orzeszek' w kontekście pasuje:)

A co do tego 'paluszka', nie sądzę aby jakakolwiek stylizacja była tam potrzebna. W pliku tym był przebieg rozmowy między naszą postacią a jakimś tam NPC-em. Mieli zawrzeć umowę (bądź nie). W przypadku jej zawarcia można było kazać rozmówcy odciąć sobie mały palec prawej dłoni. Istnieje coś takiego jak 'pinky promise' - w przypadku niewywiązania się z umowy osoba ta odcina sobie właśnie mały palec prawej dłoni.

Dziwnie to brzmiało: 'odetnij sobie śliczny mały paluszek'
[XXX odcina sobie śliczny mały paluszek]

Poza tym używając zdrobnienia 'paluszek' wiadomo, że jest on mały. Więc może albo 'mały palec' albo 'paluszek'. Zresztą to jest mniejszy problem bo ten śliczny się tam nie wiadomo skąd pojawił a moje zdanie jest takie, że się autorowi skojarzyło 'pinky' z 'pink' - różowy a jak różowy to ładny, śliczny.
Zill
PostWysłany: Czw 16:02, 24 Sty 2008    Temat postu:

Wspominam o tym głównie dla porządku, bo wcześniej zasugerowałem, żeby zostawić jak jest ze względu na nieznajomość kontekstu, co tutaj akurat nie do końca ma zastosowanie, bo pewne utarte zwroty są dość jednoznaczne (np. jeśli ktoś mówi "krew mnie zalewa" to ryzyko, że stoi po szyję w przybierającej krwi, jest bardzo nikłe).

Bardzo łatwo jest powiedzieć, że "tłumacz się nie popisał", tym bardziej że w tekście tej wielkości, w dodatku przekładanym zespołowo, łatwo o pomyłkę. Dlatego też największą zmorą tłumaczy są czytelnicy, którzy wszystko wiedzą lepiej. Zdecydowana większość zarzutów, jakie można spotkać na grupach czy forach, jest w najlepszym razie pozbawiona wystarczająco solidnych podstaw, a najczęściej po prostu kompletnie bez sensu.

Stąd moje przesłanie jest takie, żeby się dziesięć razy zastanowić, zanim się coś przeprawi i absolutnie, pod żadnym pozorem, nie zmieniać nic bez wystarczającej znajomości kontekstu (co w 99% przypadków oznacza co najmniej znajomość całej rozmowy, z której wzięta jest dana wypowiedź).
kiszony
PostWysłany: Czw 13:41, 24 Sty 2008    Temat postu:

Ja wiem co to znaczy...tylko, że orzeszek na ramieniu? Wg mnie tłumacz tutaj się nie popisał.
Zill
PostWysłany: Czw 13:18, 24 Sty 2008    Temat postu:

Szybka poprawka. Zaguglałem i okazało się, że "to have a chip on one's shoulder" to idiom oznaczający, że ktoś jest rozzłoszczony z powodu rzeczy, która wydarzyła się w przeszłości (np. żywi urazę). Prawdopodobnie w tym przypadku chodzi więc o to, że ktoś jest wkurzony i ma wrócić jak ochłonie.
Premislaus
PostWysłany: Śro 21:24, 23 Sty 2008    Temat postu:

Pamiętam, że samo "Bishop" nie zostało przetłumaczone w podstawce.
Zill
PostWysłany: Śro 17:22, 23 Sty 2008    Temat postu:

Jeśli nie pamiętasz kontekstu - nie "poprawiaj", tylko poszukaj kontekstu. Kontekst jest wszystkim. Ja też nie pamiętam tej rozmowy, ale chodzi mi po głowie, że któraś z postaci mówiła coś w tym stylu do przygłupiego głównego bohatera, a ten "orzeszek" to był tegoż bohatera zakuty łeb.

Mały palec u dłoni to "pinkie". "Pinky" też, ale to jest wariant. Autor oryginału mógł się nim posłużyć dla stylizacji, albo w charakterze gry słów. O tym, że tłumacz mógł pójść tym tropem, świadczy to, że użył zdrobnienia "paluszek" (czyli właśnie "mały palec").
kiszony
PostWysłany: Sob 15:03, 19 Sty 2008    Temat postu:

BTW, jak już zostało powiedziane teksty w plikach w większości pokrywają się z wcześniejszym tłumaczeniem. Sugerowałbym jednak przyjrzeć się bliżej tekstom polskim i w bardziej spornych kwestiach porównać z tekstami oryginału. Chodzi o to, że zauważyłem sporo błędów merytorycznych. Niektóre nie przeszkadzają ale czasami wychodzą niezłe bzdury. Dam przykład:

'pinky right finger' zostało przetłumaczone jako 'śliczny prawy paluszek' kiedy chodzi o najmniejszy palec prawej dłoni. W rozmowie chodziło o przypieczętowanie rozmowy poprzez odcięcie tegoż.

Nie ma tu jeszcze tragedii ale już tutaj:

'Yup, that’s one big chip on yer shoulder. Why don’t you come back when that chip isn’t quite so big?

przełumaczone na: 'Tia, widać, masz jeden wielki orzeszek na ramionach. Może wróć, kiedy ten orzeszek trochę dojrzeje.'

Kompletnie bez sensu. A chodzi o to (nie pamiętam jednak kontekstu z gry), że gość albo szuka guza albo jest w ogóle bardzo drażliwy na jakimś punkcie.

Ja takie rzeczy poprawiam bo uważam, że jeśli już coś robić to porządnie. Stąd moja sugestia.
cubik2k
PostWysłany: Sob 9:06, 19 Sty 2008    Temat postu:

Davin jest w Modoc, to syn farmera, któremu pilnujemy krowy przed atakiem psów, a potem uprawiamy z jego siostrą albo ewentualnie z nim samym uprawiamy ten tego...
Zorbas
PostWysłany: Sob 8:39, 19 Sty 2008    Temat postu:

Wie ktoś może, gdzie w grze znajduje się tekst: "Uncle Biff"? Ewentualnie jakiś Davin? Bo zastanawiam się czy Biff traktować jako pięść czy to może nazwa własna Smile

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group